Zakładka poświęcona samym przebiegom spotkań :
I KOLEJKA 14.04.2013
Warkos Misiagiewicza - Manhattan Tigers 3-7
Inauguracyjną kolejkę sezonu 2013 rozpoczęło spotkanie dwóch drużyn, które dobrze się znają ze wczesniejszych lat PLO. Jako faworyta można było uważać Warkos, gdyż historia spotkań tych zespołów oraz sukcesy w naszej lidze byly zdecydowanie po ich stronie. Mecz rozpoczą się bardzo spokojnie, a oba zespoły starały się szanować piłkę. Niespodziewanie wynik otworzył M.Wiśniowski strzałem z połowy boiska, gdzie fatalną interwencja popisał się bramkarz Misiagiewicza. Chwilę później było już 0-2, tym razem błąd obrony wykorzystał D.Gujda. Rozdrażniony Warkos zdołał odpowiedzieć bramką kontaktową autorstwa M.Wołowca. Tuż przed przerwą znakomitą dyspozycję udowodnił D.Gujda kompletując klasycznego hattricka i do połowy Manhattan prowadził 4-1. W drugiej części spotkania MT tylko potwierdził swoją dominację - wynik podwyższył dwoma trafieniami A.Motyka. Warkos na ostatnie minuty jakby wrócił na boisko i efektem lepszej gry były trafienia A.Płoskonia oraz A.Jabłońskiego. Końcówka spotkania toczyła się w ciężkich warunkach, gdyż towarzyszyły nam opady wiosenego gradu.
Jednak ten dzień należał do D.Gujdy, który ustalił kolejnym golem wynik spotkania, a jego druzyna wygrała 7-3. Gracze Manhattanu byli druzyną zdecydowanie lepszą, której patrząc na grę bardziej zależało na wygranej. Natomiast obrońca tytułu Warkos, zagrał poniżej swoich możliwości i po fatalnej pierwszej połowie trudno było im już odwrócić wynik spotkania.
Dziki Wschód - Magic Skłodowska 3-8
W drugim spotkaniu I kolejki obeszło się bez niespodzianki. Bardziej doświadczony zespół Magicu już od pierwczych minut narzucił swoją dominację i z marszu po strzale H.Bobra prowadził 1-0. Dziki Wschód łatwo nie dawał za wygraną i przeprowadził parę znakomitych ataków, ale zawsze obronną ręką wychodził z opresji dobrze dysponowany bramkarz Skłodowskiej - A.Konieczny. Nie mylili się za to gracze Magicu i kolejne bramki zdobył K.Horodecki oraz M.Mokrzycki. Najlepszy zawodnik tego dnia w ekipie DW - T.Jucha zdobył bramkę kontaktową, ale tuż przed przewrwą B.Jankowski zdobył pewnym strzałem po długim rogu kolejną bramkę dla MS. W drugiej części spotkania nic się już nie zmieniło i do końca mecz toczył się pod tyktando Skłodowskiej, która raziła nieskutecznością, którą z biegiem czasu udało się przełamać i tak bramkę zdobył M.Mokrzycki, a hattricka spompletował po kolejnych dwóch trafieniach H.Bober. Dziki Wschód odpowiedział bramką P.Hudeckiego oraz J.Dudka po rzucie karnym bitym w ostatniej akcji tego spotkania. Magic wygrał to spotkanie w pełni zasłużenie prezentująć wyższą jakość niż rywale. Dziki Wschód natomiast nie zaprezentował się najgorzej i jeżeli poprawią ustwienie taktyczne oraz ograniczą błędy indywidualne, to w kolejnych spotkaniach będą na pewno walczyć całą pulę.
Coca Cola Team Cup - Korona Lubomirskich / przełozony
Młodzi Wariaci - Magnat Team / przełożony
II KOLEJKA 21.04.2013.
Korona Lubomirskich - Magnat Team 2-4
Oba zespoły do tego spotkania przystępowały w niemal najsilniejszych składach. Murowanym faworytem na papierze przed spotkaniem był zespół Korony, który wygrywał już PLO i ma bardzo doswiadczonych zawodników. Jednak już od początku spotkania stroną dominującą,a przede wszystkim lepiej ułożoną był zespół Magnatu. Swoją przewagę szybko udokumentowali pierwszą bramką autorstwa Ł.Stęchłego. Na zespół Korony utrata bramki podziałała jak zimny prysznic i mecz się wyrównał. Wynik utrzymywał się do 15minuty kiedy to sędzia wskazał na "11"m za zagranie ręką w polu karnym zawodnika Magnatu. Karnego na raty wykorzystał M.Jędryka. Ten sam zawodnik chwilę poźniej zachował spokój pod bramką rywala i błyskotliwie podwyższył wynik spotkania. Wydawało się ze zespół Korony pójdzie za ciosem i odskoczy rywalom. Tym czasem bardzo szybko po strzale głową swoją drugą bramkę zdobył Ł.Stęchły, a w ostatniej akcji pierwszej połowy podwyższył S.Stęchły po kapitalnym strzale z dystansu.
Druga część spotkania toczyła się po tyktando Magnatu, który wyraźnie przeważał i podbudowany prowadzeniem łączył doskonałą tego dnia obronę z groźnymi akcjami ofensywnymi. Korona ograniczała się zaledwie do chaotycznych akcji z których nie było większego pożytku. Swoją przewagę Magnat udokumentował kolejnym trafieniem autorstwa R.Wywłoki po szybkiej kontrze w akcji sam na sam. Taki wynik utrzymał się już do końca meczu, co prawda Korona podwyższyła tempo spotkania w końcówce, ale nie mogła znaleźć sposobu na obronę pzreciwnika. Magnat tego dnia pokazał klasę, a najlepsi na boisku byli Ł.Stęchły oraz Sebastian Lis. Na pewno cieszy poziom ligi w tym roku co zdecydowanie zwiększy atrakcyjność walki o mistrzostwo.
...